Dotarliśmy do mety…

Kochani Obrońcy Życia!

Może to tylko nasza subiektywna opinia, ale było wspaniale. To znaczy Wy byliście wspaniali! Bogu niech będą dzięki! Ogromne gratulacje dla zmagających się z dystansem i warunkami oraz stokrotne podziękowania dla wszystkich za Waszą postawę i fantastyczną atmosferę na biegu.

Co prawda dobiegliśmy do mety, ale obrona życia to nie tylko chwilowa deklaracja na czas pokonania tych prawie 60 km. To postawa życia. I mamy nadzieję, że gdziekolwiek wystartujecie czy się pojawicie, będzie dla wszystkich jasne, że właśnie obrona życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci to dla Was jedna z podstawowych wartości. Mamy nadzieję, że koszulka posłuży jeszcze długo przy treningach czy kolejnych edycjach Biegu, na które już zapraszamy. Dziękujemy raz jeszcze za piękne świadectwo i wspaniałe towarzystwo!

Wyrazy wdzięczności kierujemy do gospodarza Jarosławskiego Opactwa, ks. Marka Pieńkowskiego, za możliwość zorganizowania startu w tak wyjątkowym miejscu. Pełni wdzięczności uśmiechamy się również do Wolontariuszy, którzy zabezpieczyli sporo strategicznych punktów organizacyjnych. Szczególnie dziękujemy zapleczu przy punktach żywieniowych: gospodarzom w Radymnie i Żurawicy, siostrom Służebniczkom w Wyszatycach, i oczywiście dziewczynom towarzyszącym biegaczom na każdym kilometrze biegu. To taka cicha, ale nieoceniona pomoc! Dużo głośniej pomagała Policja z Jarosławia i Przemyśla swoimi radiowozami oraz przemyska Straż Miejska – przy tak fantastycznej obstawie chciałoby się biec bez końca 🙂 Nie zapominamy również o spokoju w głowie, jaki swoją nieustanną obecnością i wsparciem zapewnił zespół Centrum Ratownictwa Medycznego w Jarosławiu. Skutecznie odstraszyli wszelkie groźniejsze sytuacje, a warunki pogodowe jakie były każdy wie 😉 Pogoda nie pokonała też kibiców na trasie – ogromny szacunek i podziękowania za wytrwałość, bo poślizg czasowy był zapewne odczuwalny przy nieustającym śniegu i chlupie. Dziękujemy Polskiemu Stowarzyszenieniu Obrońców Życia Człowieka, które ubogaciło pakiety startowe swoimi materiałami, a Wolontariuszki z Diakoni Życia Ruchu Światło-Życie usprawniły pracę biura zawodów i zabezpieczenie możliwości skrócenia trasy. Z niezwykłą serdecznością co roku goszczą nas siostry Karmelitanki Bose omadlające Bieg i ich uczestników zza klasztornych krat za co jesteśmy niewypowiedzianie wdzięczni. I w sumie na końcu, ale z największą radością w sercu skłaniamy nisko głowę, bo od Niego się wszystko zaczęło i na Nim się wszystko kończy – Bogu niech będą dzięki za ten grudniowy dzień, za bezpieczny bieg, za wymagające warunki, za wszelką pomoc w ludziach i opiekę, za Was!

Zdjęć pojawiło się już całkiem sporo, my dokładamy też naszą część. Galeria tutaj i masa zdjęć uczestników Biegu na Facebook’u – prosimy udostępniać je również na profilu Biegu dla Życia. Niech wszyscy wiedzą jak było 😉

Bóg zapłać za wszelkie dobro, zwłaszcza jeśli nie zostało tu wspomniane. Pan Bóg wszystko wie, a my po prostu, pod ogromnym wrażeniem sobotniego dnia, mogliśmy zapomnieć. Emocje za pewne przyćmiewają też sporo niedociągnięć, więc ponawiamy apel o konstruktywną krytykę, czy wskazówki na przyszłe lata: x.mkozak@gmail.com lub przez stronę Biegu w zakładce Opinie.