Stało się!! Wyjazd na misje stał się rzeczywistością. Miejscem mojego życia przez 14 miesięcy rozpoczynając od sierpnia tego roku będzie Dom Serca im. Św. Hieronima Emiliani w Guayaquil w Ekwadorze.

Cieszę się, że mogę się już tą wiadomością podzielić i z Wami.

Misje “chodziły” po mojej głowie już dobrych kilka lat, ale nigdy to nie był dobry czas na podjęcie decyzji, nigdy wcześniej nie znalazłam odwagi, aby na to pragnienie odpowiedzieć “TAK!!”. Kilka miesięcy temu pojechałam na spotkanie informacyjne Domów Serca i po tym spotkaniu napisałam list z moim “TAK!!”. Misją Domów Serca jest nieść współczucie i pocieszenie do tych najbardziej wykluczonych, bezbronnych, biednych, chorych, cierpiących. Szczególnymi przyjaciółmi Domów Serca są dzieci, które są zawsze w tych domach witane uśmiechem i radością, których tak często brak im na co dzień. Jedną z głównych misji Domu Serca jest być tam, gdzie dzieci zapomniały co to uśmiech i radość, gdzie dzieci te są często zapomnane. A przecież dobro jest za darmo, życzliwość jest za darmo, serdeczność i uśmiech są za darmo, a tak wielu potrzebuje czułości i wrażliwości. Tak jak mały Jezus zrobił raban przychodząc na świat w szopie, tak wierzę, że małe gesty i małe rzeczy też są w stanie zrobić raban.

Już teraz wiem, że misja ta będzie piękna, ale i bardzo trudna. Lecz ufając Bożej Opatrzności wiem, że będzie warto. Lecz, aby ta misja się wydarzyła potrzebuję Waszego wsparcia i pomocy. Bez Was to mi się nie uda.

Ze swojej strony mogę Wam za dobroć Waszych serc obiecać, że zabiorę każdego z Was w moim sercu do Ekwadoru i o każdym będę pamiętała w modlitwie.

Z wielkim “dziękuję”, choć to zawsze za mało zapraszam Was ze sobą na tę drogę.

Monika